Szanowni Państwo,
w ostatnich dniach z głębokim niepokojem obserwuję falę hejtu, jaka przetacza się przez media społecznościowe, wymierzoną w córkę Prezydenta Elekta, pana Karola Nawrockiego. Szczególnie bulwersujące są te komentarze, w których używa się słów takich jak „ADHD” czy „autyzm” w charakterze obelg, jako określeń mających wyśmiewać, deprecjonować czy poniżać. Takie wypowiedzi są nie tylko krzywdzące wobec tej konkretnej osoby i jej rodziny, ale też głęboko uderzają w całe środowisko osób neuroatypowych oraz tych, którzy korzystają z pomocy psychologicznej, psychoterapeutycznej czy psychiatrycznej.
Chcę jednoznacznie podkreślić: nie chodzi tu o politykę. W tym przypadku nie ma znaczenia, kto wygrał wybory. To nie jest kwestia preferencji politycznych, przekonań światopoglądowych, różnic aksjologicznych, moralnych czy etycznych. To moment, w którym niezbędna jest postawa ponad podziałami. Mamy do czynienia z sytuacją, która wymaga ludzkiej przyzwoitości, empatii i odpowiedzialności społecznej.
Jako przewodniczący Warszawskiego Oddziału Terenowego Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, ale również jako psycholog praktyk – pracujący w przedszkolu, szkole podstawowej i liceum oraz jako orzecznik w Powiatowym Zespole ds. Orzekania o Niepełnosprawności – stanowczo sprzeciwiam się instrumentalizacji pojęć związanych z neuroróżnorodnością w celu obrażania kogokolwiek. Nie może być przyzwolenia na to, by słowa takie jak „autyzm” czy „ADHD” były używane jako obelgi. To nie tylko sprzeczne z wiedzą psychologiczną – to po prostu głęboko nieetyczne.
Pomimo wielu kampanii społecznych promujących zrozumienie i akceptację neuroróżnorodności, nadal – niestety – również wśród osób z wykształceniem wyższym, obecne jest przekonanie, że różnorodność neurologiczna to coś negatywnego, wręcz wstydliwego. To pokazuje, jak wiele pracy nadal przed nami, by zmienić świadomość społeczną w zakresie zdrowia psychicznego.
Ten hejt nie dotyczy tylko jednej osoby – dotyczy tysięcy dzieci, młodzieży i dorosłych, którzy każdego dnia doświadczają stygmatyzacji. Pokazuje, jak łatwo jest publicznie poniżyć kogoś z powodu cech, które wymagają wsparcia i akceptacji, a nie kpin i uprzedzeń. Pokazuje też, jak bardzo osoby z trudnościami w funkcjonowaniu psychicznym mogą czuć się wykluczane
i zawstydzane.
Hejt ma realne konsekwencje psychiczne. To nie są jedynie emocjonalne reakcje — to konkretne, mierzalne skutki: obniżenie samooceny, wzrost lęku, wycofania społecznego, autoagresji, a w skrajnych przypadkach nawet myśli samobójcze. W placówkach oświatowych, gdzie każdego dnia walczymy o to, by dzieci i młodzież czuły się bezpiecznie, budujemy empatię, prowadzimy działania profilaktyczne przeciwko przemocy i stygmatyzacji – taki hejt niweczy nasze wysiłki. Dzieci, które obserwują jak ich rówieśników lub osoby publiczne wyśmiewa się z powodu ich różnorodności, otrzymują jasny, bardzo niepokojący komunikat: „Twoja inność jest czymś, czego należy się wstydzić.”
Zachęcam wszystkie środowiska związane ze zdrowiem psychicznym – psychologów, psychoterapeutów, psychiatrów, pedagogów, nauczycieli i liderów opinii – do zajęcia jednoznacznego stanowiska. Zaburzenie psychiczne, choroba psychiczna, neuroróżnorodność nigdy nie mogą być traktowane jako obelgi. To obszary, które wymagają troski, zrozumienia i wsparcia – nie szyderstwa i uprzedzeń.
Warto mówić o tym głośno, wspólnie i odpowiedzialnie – bo od naszej postawy zależy, czy osoby potrzebujące pomocy poczują się bezpiecznie i zrozumiane.
Patryk Hałajczak
Przewodniczący Zarządu
Warszawski Oddział Terenowy
Polskiego Towarzystwa Psychologicznego